Tym razem o szczygle. Wizerunek tego ptaka namalował w 1654 Carel Fabritius, jeden z najzdolniejszych uczniów Rembrandta. Jego talent pewnie mógłby dorównać talentowi mistrza, ale kariera młodego malarza została zakończona przedwczesną śmiercią. Fabritius został przywalony gruzami własnego domu, po wybuchu prochowni i kilka dni potem zmarł. Wypadek ten zniszczył w październiku 1654 roku północny kwartał Delft i uśmiercił setki osób.
Niewielką deseczkę przedstawiającą szczygła, Fabritius namalował w roku śmierci. Jego sygnatura wraz z datą widnieje w dolnej części obrazu. Skoro tak – jeśli mamy na obrazie podpis, to zapewne nie jest to klasyczne trompe l’oeil mające łudzić oko widza, ale pokaz iluzjonistycznej sztuki malarskiej, popis umiejętności, którymi malarz się chwali.
Ptaszek i karmnik, na którym siedzi, rzucają błękitnawy cień na pobieloną ścianę, słońce silnie oświetla obdrapany tynk, połyskują drewniane poręcze. Takie widoki nie były niczym rzadkim na fasadach holenderskich domów w XVII wieku. Szczygły trzymano w ozdobnych domkach i chwalono się ich sztuczkami – ptaki potrafiły nabierać i podnosić wodę maleńkimi, przypominającymi naparstek wiaderkami. Jakie było zatem przeznaczenie obrazu Fabritiusa? Gdzie wisiał?
Carel Fabritius, „Szczygieł”, 1654 – w audycji Polskiego Radia „Jest taki obraz”.
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead