05/11/2023

Dziwne muzea 6: MoBa - Muzeum Złej Sztuki w Bostonie

Skrót – MoMa znają wszyscy wielbiciele sztuki, zwłaszcza współczesnej, kryje się pod nim nowojorskie Museum of Modern Art. Ale cóż to takiego MoBa? To Museum of Bad Art – Muzeum Złej Sztuki. Znaleźć się w zbiorach lub na czasowej wystawie w MoMa to marzenie każdego współczesnego artysty, ale czy jest zaszczytem znaleźć się w kolekcji lub na wystawie w MoBa? Być może tak, skoro celem instytucji jest „celebrować wysiłki artystów, których prace nie zostałyby odpowiednio docenione i wystawione na żadnym innym forum”. 


Celem założycieli muzeum nie jest jednak pokazywanie celowo i z rozmysłem wytworzonego kiczu, ani nawet naśmiewanie się z nieudolności niedzielnych artystów. Wystawiane tam prace muszą być autentyczne i stworzone z powagą… nawet jeśli coś nie wyszło. Jest tam „sztuka zbyt zła, by przejść obok niej obojętnie”. W deklaracjach i działaniach MoBa drwina i ironia miesza się z powagą, ale przy okazji warto zastanowić się nad kryteriami, które czynią, że jedne dzieła określamy mianem arcydzieł, a inne „gniotów”? Rzeczniczka prasowa muzeum w prosty sposób wyjaśnia, jak odróżnić dobrą sztukę od złej: „To jak z pornografią, trudno ją zdefiniować, ale wiem to, kiedy zobaczę.”

 

      

„Łucja na polu kwiatów” (ilustracja po lewej) to obraz założycielski muzeum Złej Sztuki, pomysłodawca kolekcji Scott Willson, przyniósł go ze śmietnika.

 

Muzeum Złej Sztuki powstało w 1994 z inicjatywy antykwariusza Scotta Willsona, początkowo zbierane przez niego dzieła pokazywane były we wnętrzach prywatnych, podobały się i z czasem w 2004 roku przeniesiono je do pierwszej siedziby muzeum w podziemiach Dedham Community Theatre, koło Bostonu. Druga siedziba powstała w Somerville Theatre, ale została zamknięta podczas pandemii. Od 2022 roku muzeum przeniosło się do starego browaru w Dorchester, niedaleko Bostonu. Obcowanie ze sztuką pobudza do picia kraftowego piwa i z pewnością odwrotnie (wnętrze nowej siedziby na ilustracji powyżej). 

 

          


MoBa organizuje konkursy na logo i tzw. branding, ma profesjonalną stronę internetową i promocję nie odbiegającą poziomem od standardów najsłynniejszych muzeów w Stanach Zjednoczonych, a w każdym razie tych prywatnych. Posiada około 800 dzieł w kolekcji z czego 40 jest stale wystawianych, opracowuje katalogi i organizuje wystawy. Wydaje kalendarze, gry i produkuje gadżety. Zdaje się, że praca w tym muzeum to niezła zabawa.

 

           


Każdemu dziełu na ekspozycji towarzyszy opis, który podobnie, jak w „poważnych” muzeach pomaga publiczności zrozumieć jego przekaz. Jak te podpisy wyglądają? Oto jeden przykład:

"Widzimy stylową, przystojną parę w ruchu, sunącą po podłodze z policzkiem przy pliczku. Na tym dynamicznym obrazie artysta uchwycił żywiołowość i radość tancerzy, dzieło przypomina „Tańce w Bougival”, „Tańce na wsi” i „Tańce w mieście” Pierre’a Auguste’a Renoira (…)".

 

          


W muzeum zdarzyła się również kradzież, a każdy muzealny rabunek przyciąga uwagę mediów i podnosi rangę muzeum. Rabunkowi uległ portret Eileen, dzieło R. Angela Le.  Wszystko wskazuje na to, że było to sprawnie przemyślane działanie promocyjne. MoBa, podobnie jak słynne bostońskie Isabela Steward Gardner Museum, również wyznaczyło za swoje skradzione dzieło nagrodę. Za jakąkolwiek informację, która przyczyni się do zwrotu skradzionych z Isabela Steward Gardner Museum obrazów, instytucja oferuje 10 milionów dolarów, natomiast za powrót „Eileen” MoBa wyznaczyła 6 i pół dolara. 10 lat po kradzieży „Eileen” z MOBA skontaktował się rzekomy złodziej, żądając 5000 dolarów za obraz; nie zapłacono okupu, ale i tak obraz został zwrócony.

 

      

R. Angelo Le, „Eileen”, olej na płótnie; po kradzieży „Eileen” w dawnej siedzibie w Dedham zainstalowano fałszywą kamerę wideo z napisem: „Ostrzeżenie. Ta galeria jest chroniona fałszywymi kamerami wideo.” 


 

Museum of Bad Art mieści się w budynku Dorchester Brewing Co., 1250 Massachusetts Ave., Boston

 

Ilustracja na górze strony: „Charlie i Sheba” dzieło anonimowego artysty, olej na płótnie, kupione w bostońskim sklepie z używaną odzieżą.

Może zainteresuje Cię...

Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.

 

Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead

Archiwum

 

Do czytania

 

Do słuchania

 

Do oglądania

 

Polityka prywatności