Otwarty w 2010 roku nowoczesny magazyn tzw. „mokrej kolekcji” w Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie wygląda jak wielkie akwarium ustawione pośrodku wschodniego skrzydła muzeum. Widzowie mogą go obejść dookoła, ale dzięki szklanym ścianom i półkom jednocześnie obejrzeć, co dzieje się w środku. A wewnątrz na kilku kondygnacjach półek ustawiono ponad 270 tysięcy słojów, w których mieści się około miliona okazów różnych zwierząt zanurzonych w etanolu i wodzie.
Mieszanina złożona z 70 procent alkoholu i 30 procent wody chroni biologiczne preparaty przed degradacją. Okazy są posegregowane i opisane; stanowią zbiór gromadzony przez kilka stuleci; owoc pracy rzeszy podróżników, kolekcjonerów, przyrodników i naukowców.
Skrzydło wschodnie muzeum było zniszczone podczas wojny, jego odbudowa, doceniona w 2011 roku jako ważny projekt architektoniczny i konserwatorski, pozwoliła na bezpieczne przechowywanie ogromnej i cennej kolekcji, do tej pory ukrytej przed wzrokiem widzów i narażonej na wahania temperatur i parowanie alkoholu. Jeśli ktoś nie będzie miał dreszczy na widok setek tysięcy preparatów, to może chociaż z zimna. W całym skrzydle jest chłodno i mrocznie, w taki sposób okazy chronione są przed ciepłem i nadmiernym światłem.
Zbiór milionów martwych zwierząt to swoiste muzeum ewolucji i paradoksalnie archiwum życia. Dzisiaj kolekcje zgromadzone w muzeach historii naturalnej budzą wiele kontrowersji natury etycznej, nie tylko te mokre, a więc przechowywane w płynach, ale też tzw. suche, a wśród nich eksponaty taksydermiczne. Debaty przybierają hamletowski ton: „zbierać, czy nie zbierać”, napiszę o tym więcej w poście o taksydermii.
Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.
Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead