17/05/2023

Wcielenia Meduzy

Współczesna literatura, filmy, animacje, gry komputerowe pełne są potworów stworzonych w czasach antycznych. 

Nadal funkcjonują starożytne mity, a te najbardziej pojemne i wieloznaczne, dają się na nowo interpretować.

 

   

 

Wyobraźnia starożytnych zapełniła ziemię bezlikiem dziwacznych, a nawet przerażających i  niebezpiecznych stworów. Te fantastyczne istoty – centaury, sfinksy, gryfy, chimery, syreny były zazwyczaj hybrydami. Centaury to pół-ludzie, pół-konie; sfinksy lwy z ludzką twarzą, gryfy posiadały głowę lwa, a ciało i skrzydła orła, chimery składały się z ciał lwa, kozy i węża, syreny natomiast były w połowie kobietami, a w połowie rybami (chociaż pierwotnie ptakami). Istoty te ziały ogniem, pożerały ludzi, zwodziły żeglarzy, gwałciły. Groźnym potworami były również gorgony, trzy straszliwe, szerzące postrach i śmierć siostry. Posiadały skrzydła, szpony, kły, a ich włosy stanowiło kłębowisko jadowitych żmij i węży. Ich widok był tak przerażający, że każdy, kto na nie spojrzał zamieniał się w kamień.

 

 


Gorgoneia (na ilustracjach powyżej), a więc rzeźby i reliefy z przedstawieniem potwornych sióstr pojawiły się w sztuce greckiej w VIII wieku przed naszą erą, a opisy gorgon były jeszcze starsze niż plastyczne wizerunki. Zachowały się w najwcześniejszych spisanych mitologiach. Ich wyobrażenia były co najmniej tak stare, jak postać Zeusa. Ponieważ spojrzenie tych istot zabijało, umieszczano wizerunki gorgon przy wejściu do miast, świątyń, budynków, aby odstraszały złe moce.


Jednak, jak w wielu mitach o długiej tradycji, obraz gorgon zmieniał się, a w ich historii pojawiały się różne nowe wątki. Największej przemianie uległ mit Meduzy, jedynej spośród sióstr, która była śmiertelna. W „Metamorfozach” rzymskiego poety Owidiusza była ona piękną śmiertelniczką, została jednak zgwałcona przez Posejdona w świątyni Ateny i dlatego zezłoszczona bogini zamieniła jej piękne włosy w pukle z węży. Owidiusz napisał na nowo historię gorgony, a transformacja pięknej kobiety w okrutnego potwora wpisywała się w konwencję „Metamorfoz”, utworu na różne sposoby wykorzystującego motyw przemiany.


Inna wersja mitu mówi o zazdrości Ateny o piękne, rude loki Meduzy, a zamiana ich w węże była niczym nieusprawiedliwionym kaprysem bogini. Bogowie Greków i Rzymian byli okrutni i mściwi, niszczyli wszystkich śmiertelników, którzy ośmielili się z nimi konkurować. Okrutny los spotkał Arachne, zamienioną w pająka, gdyż pięknie tkała i stanęła w konkury z Ateną, a muzyczny wirtuoz Marsjasz, rywalizujący z Apollem, został przez niego własnoręcznie obdarty ze skóry. Mitologia Greków pełna jest również gwałtów Zeusa i innych bogów na kobietach.

 

Śmierć gorgony
Meduzę próbowało zabić wielu śmiałków, a grota gorgon otoczona była setkami zamienionych w kamień wojowników, którzy zamarli widząc jej straszliwe oblicze. Zapewne nie udało by się pokonać Meduzy również Perseuszowi, gdyby nie to, że sprzyjali mu bogowie, a szczególnie rozgniewana na gorgonę Atena. Heros otrzymał skrzydlate buty od Hermesa, hełm Hadesa czyniący go niewidzialnym, sakwę w której miał przynieść odciętą głowę Meduzy oraz miecz i lśniącą tarczę od Ateny. Dzięki wypolerowanej, działającej jak lustro tarczy, udało mu się pokonać potwora. Meduza przeraziła się bowiem własnego oblicza odbitego w lustrzanej powierzchni. Dzięki temu fortelowi niewidoczny za sprawą hełmu Perseusz, uciął głowę śmiertelnie przerażonej gorgonie i przekazał ją Atenie. Ta zaś, jako odstraszające trofeum umieściła ją na swojej Egidzie. 

 

  


Grecy przedstawiali gorgony jako przerażające wyglądem kobiety. Posągi i płaskorzeźby istot o odstraszającym wyglądzie pełniły funkcje apotropaiczne i miały odganiać złe duchy. Najsłynniejsze wizerunki antycznej gorgony to: Meduza Rondanini (na ilustracji powyżej), rzymska kopia greckiego dzieła przypisywanego Fidiaszowi, kupiona w Rzymie przez Ludwika Bawarskiego, gdy jeszcze jako książę odbywał Grand Tour po Italii oraz Puchar Farnese (Muzeum Archeologiczne w Neapolu, na ilustracji powyżej), misa z agatu wykonana w hellenistycznym Egipcie w II wieku. Wewnątrz pucharu znajduje się płaskorzeźbione wyobrażenie bóstw, a na spodzie duża głowa gorgony. I jedno i drugie przedstawienie inspirowało zafascynowanych sztuką antyczną nowożytnych artystów. Meduza Rondanini pojawia się jako częsty  motyw maszkaronów, a głowę gorgony powtórzył Antonio Canova w posągu z ok. 1801 roku (Muzea Watykańskie, na ilustracji poniżej). Jej najpopularniejszą obecnie wersją jest logo włoskiego domu mody Versace (na ilustracji poniżej).

 

  

 

Meduza Leonarda 

Perseusz z głową Meduzy stał się motywem nowożytnych posągów. Bodaj najsłynniejszy stworzył włoski złotnik i rzeźbiarz Benvenuto Cellini w połowie XVI wieku. Muskularny, nagi Perseusz triumfalnie prezentujący uciętą głowę Meduzy i depczący jej ciało, zgodnie z zamówieniem Kosmy I Medyceusza, upamiętniał uzyskanie przez niego tytułu księcia Toskanii i symbolizował pokonanie (zresztą przez dekapitację) przeciwników politycznych.
Pomimo swej technicznej doskonałości (posąg Celliniego jest brązowym odlewem pozbawionym jakichkolwiek dospawanych elementów) i sławy, związanej chociażby z publiczną ekspozycją rzeźby w Loggia dei Lanzi przy florenckim ratuszu, to jednak inne dzieło rozpaliło wyobraźnię nowożytnych artystów, chociaż być może nigdy nie powstało… .


W żywocie Leonarda da Vinci Giorgio Vasari opisał historię, której prawdziwości nie sposób zweryfikować. Najpewniej była zmyślona, jak wiele innych wątków w spisywanych przez  florenckiego biografa życiorysach artystów. Zmyślenie to miało pokazać, jak zręcznym i utalentowanym malarzem był Leonardo już jako chłopiec, a jego wczesne obrazy były tak realistycznie wykonane, że wydawały się ludziom „jak żywe”. 
Zgodnie z opowieścią Vasariego, gdy Leonardo uczył się we Florencji jego ojciec, przywiózł z Vinci wykonaną przez chłopa drewnianą tarczę i poprosił syna, aby coś na niej namalował. Leonardo położył na wypukłej drewnianej tarczy zaprawę i postanowił, że namaluje na niej coś przerażającego widzów. Aby wykonać obraz jak najlepiej, zebrał w swoim pokoju jaszczurki, świerszcze, węże, koniki polne i nietoperze i zestawił z nich straszliwą istotę, która pluła jadem i zionęła ogniem z oczu i nozdrzy. 


Gdy obraz był skończony ojciec Leonarda wszedł do pracowni i drgnął, a nawet cofnął się o krok na widok Meduzy, przypuszczając, że stwór był prawdziwy. Według Vasariego Piero da Vinci sprzedał tarczę florenckim kupcom za 100 dukatów, a ci z kolei odsprzedali dzieło za trzysta dukatów. Była to wysoka cena, taka, jaką płacono za wielkoformatowe obrazy ołtarzowe słynnym florenckim mistrzom, m.in. Sandro Botticellemu.

 

Tarcza Caravaggia
W 1598 roku kardynał Francesco Maria del Monte, wyrafinowany intelektualista, wybitny człowiek kurii i ambasador Florencji przy papieżu, podarował Wielkiemu Księciu Ferdynandowi Medyceuszowi prezent. Była to „okrągła tarcza ze złotym fryzem arabeskowym dookoła i głową Meduzy namalowaną pośrodku na zielonym polu”, dzieło zaledwie dwudziestośmioletniego Caravaggia, protegowanego i w tym czasie domownika kardynała del Monte. Wybór tematu nie był zapewne przypadkowy – we Florencji nadal funkcjonował mit przerażającej Meduzy stworzonej przez Leonarda, a posąg Celliniego na głównym placu miasta był manifestacją polityczną panującej tam rodziny. 

 


K
Obraz powstał na płótnie, które nabito na wypukłą drewnianą tarczę, tzw. rotellę. Ozdobioną przez Caravaggia bojową tarczę umieszczono w zbrojowni Medyceuszy i eksponowano wraz ze zbroją, którą szach perski Abbas I Wielki podarował Wielkiemu Księciu Toskanii. Dzisiaj Meduza znajduje się w galeriach Ufizzi obok innych malowideł Caravaggia, już nie jako ceremonialna tarcza lecz wybitne dzieło malarskie. Głowa Meduzy zdaje się być nałożona na rotellę i „wystawać” z obrazu. Malarskim zabiegiem, który miał potęgować wrażenie trójwymiarowości jest rzekomy cień rzucany przez węże na zielone tło.


Caravaggio nie sięgnął do tradycji popularnych narracyjnych scen ukazujących triumf Perseusza nad pokonanym potworem lecz stworzył malarską kopię Egidy – słynnej tarczy Ateny. Bogini użyła uciętej przez Perseusza głowy Meduzy do ozdoby swej broni, aby odstraszać przeciwników wizerunkiem monstrum. Na martwej twarzy Meduzy zastygł grymas przerażenia, gorgona skamieniała na swój widok, stając się swą własną ofiarą. Meduza Caravaggia roztacza hipnotyczny urok. Nie żyje, ale stwory na jej głowie jeszcze się wiją i syczą. Czyżby Caravaggio również znał legendę zaginionego obrazu Leonarda znajdującego się onegdaj w zbiorach Medyceuszy i czy malował wężowe włosy potwora z natury? 


Do niedawna uważano, że wzorem dla Caravaggia były żmije z rysunków botanicznych florenckiego artysty, znanego ilustratora fauny i flory tworzącego kompendia przyrodnicze dla Medyceuszy Jacopa Ligozziego. Jednak herpetolog z Harwardu Josè Rosaldo zidentyfikował je nie jako żmije afrykańskie (z rysunków Ligozziego) lecz popularne europejskie zaskrońce z gatunku Natrix-natrix, które malarz mógł znać z rzymskich targów. 

 

Odwrócone mity
Świat współczesnej kultury nadal pełen jest potworów. Oprócz stworów wzorowanych na antycznych chimerach, gryfach, syrenach, czy gorgonach współczesną literaturę, filmy, komiksy, gry komputerowe zaludniają bohaterowie narodowych mitologii, w tym istoty z odległych Europie cywilizacji. Meduza również na stałe weszła do popkultury.

 

  


Jednak współczesna kultura dokonała większego przewrotu w micie o Meduzie niż Owidiusz. W centrum Mannhatanu, na wprost wejścia do Sądu Karnego hrabstwa Nowy Jork w 2020 roku stanęła rzeźba argentyńsko-włoskiego artysty Luciano Garbatiego przedstawiająca Meduzę z głową Perseusza (na ilustracji powyżej). Wykonana została w 2018 roku, ale jej zdjęcie na Facebooku twórcy zyskało popularność w mediach społecznościowych i towarzyszyło ruchowi MeToo i rozgorzałej wówczas dyskusji o seksualnej przemocy.

 

Lokalizacja odlanej w brązie Meduzy Garbiatiego nie jest przypadkowa, to w tym sądzie Harvey Weinstein usłyszał wyrok za przestępstwa na tle seksualnym. Rzeźba Garbatiego jest parafrazą słynnej rzeźby Celliniego, jej twórca świadomie nawiązał do posągu z florenckiej Piazza della Signoria (na zdjęciu powyżej), tyle tylko, że muskularnego mężczyznę zastąpił świetnie zbudowaną kobieta. Jednak nie triumfuje ona nad pokonanym, jak bohater renesansowej rzeźby. Nowojorska Meduza z opuszczonym mieczem jest raczej smutna i zacięta niż triumfująca.


Dzieło Garbatiego nie stało się jednak symbolem MeToo, a przyczyną była nie tylko niezbyt udana realizacja artystyczna i wygląd bohaterki przypominającej lalkę Barbi lecz niejednoznaczna wymowa rzeźby. W greckim micie Meduza została zgwałcona przez Posejdona, a Perseusz był jedynie wyposażonym w rozliczne, cudowne gadżety narzędziem w rękach bogów. Może zatem to głowa Posejdona powinna być atrybutem Meduzy? Krytycy rzeźby twierdzą również, że ciało gorgony jest zbyt wyidealizowane i stanowi raczej reklamę siłowni niż symbol prawdziwych bohaterek naszych czasów. Poza tym, czy kobiety mogą uzyskać przewagę nad mężczyznami (o ile to o przewagę w ogóle chodzi) jedynie wówczas, gdy grają zgodnie z męskimi zasadami? 


Dzięki MeToo mit o Meduzie został zinterpretowany na nowo, jako symbol obwiniania i ponownego karania ofiar gwałtów. „Jak może być możliwy triumf, jeśli pokonujesz ofiarę?” –  komentował starożytną legendę Garbati. Wszak Meduza została zgwałcona, potępiona i stracona, bohaterem został jej zabójca, a gwałciciel, pochodzący z kasty nieśmiertelnych bogów, nigdy nie został oskarżony. To dlatego współczesna Meduza Garbatiego dokonuje zemsty. Jest jeszcze jedna korzyść z odwrócenia mitu. Pomyślmy, co mogłyby zrobić Zeusowi jego rozliczne ofiary – Danae, Nemesis, Antiope, czy Leda, albo Tetyda Peleusowi… o ile mitologia napisana z punktu widzenia bohaterek potrzebowałaby takiej ilości bezmyślnej przemocy. 
 

Może zainteresuje Cię...

Wszelkie teksty przedstawione na stronie grazynabastek.pl są objęte prawem autorskim. Kopiowanie, przetwarzanie, rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez zgody Autorki jest zabronione.

 

Projekty logotypów: Darek Bylinka – Ubawialnia
Wykonanie strony: Sztuka do kawy
Zdjęcie w nagłówku strony: © Matthew Hollinshead

Archiwum

 

Do czytania

 

Do słuchania

 

Do oglądania

 

Polityka prywatności